......rolety.
Dość nietypowe,bo jest to kompromis między moim brakiem entuzjazmu dla firanek ,a potrzebą mojego męża odgrodzenia się od wścibskich oczu zaglądających do okien.
Nietypowe,bo rolety rzymskie są uszyte raczej z materiałów mniej prześwitujących.Ja wykorzystałam ogromną ,szydełkową firanę kupioną na Allegro.Potem zakup mechanizmów podnoszących i nic,tylko szyć.Przyznam,że zabierałam się do tego dość długo,bo dopadły mnie wątpliwości czy sobie poradzę.Szydełkowa "tkanina"to dość trudny materiał.Koniec końców udało się,a ja jestem bardzo zadowolona z efektu i z następnej umiejętności:)
Dość trudno oddać na fotografii wygląd zasłonek,bo prześwituje przez nie światło.Przy opuszczonych roletach zewnętrznych widać lepiej
.
Tym sposobem wszyscy zadowoleni,a mnie chodzi po głowie pomysł uszycia rzymskich rolet do sypialni,ale żeby nie było zbyt łatwo-patchwork.Do odważnych świat należy.
Czy wiecie,że w Krakowie cudownie rozmnożyły się dorożki powożone przez kobiety.Miałby kłopot K.I.Gałczyński ze znalezieniem zaczarowanej,z zaczarowanym koniem i dorożkarzem.No chyba ,że czary działają nawet gdy powozi"dorożkarka"
Wiosna się spieszy.Przyszła spózniona,więc nadrabia.A szkoda,bo trzeba uważnie patrzeć żeby nie przeoczyć tego co kwitnie,pachnie,treluje,przekwita,kiełkuje itp.itd.
Mój ukochany bez też się spieszy,ale znalazłam czas aby się pozachwycać.
Co prawda pogoda znowu jesienna,ale na nią też jest sposób.Każdy pewnie ma jakiś swój,niezawodny.
Pozdrawiam serdecznie.
Ewa
piątek, 24 maja 2013
niedziela, 12 maja 2013
Przedostatni.....
....obrazek,jutro się rozstaniemy......prawie jak w piosence.
Na kanwie Meglikan powstały 2 obrazki i jutro polecą dalej.Jeszcze tylko ostatnie dwa i RR ciasteczkowy i herbaciany zakończone.
Wszystko ma swój początek i koniec.Trochę szkoda.
Ostatnio absorbuje mnie szycie.Wszak jestem córką krawca.Uszyłam sobie kilka ciuszków i jestem z nich bardzo zadowolona.Niestety jeszcze nie zdążyłam obfocić,bo zajęć przeróżnych mam mnóstwo,ale myślę,że się uda.
A dziś wskakuje na tamborek następna kanwa.Tym razem z RR cytrusowego.Zanurzę się w pomarańczach,cytrynkach,grapefruitach,kumkwatach i innych smakowitościach.
Trzymajcie się cieplutko,bo u mnnie(czyli na Śląśku)raczej kocykowo:)
Ewa
Na kanwie Meglikan powstały 2 obrazki i jutro polecą dalej.Jeszcze tylko ostatnie dwa i RR ciasteczkowy i herbaciany zakończone.
Wszystko ma swój początek i koniec.Trochę szkoda.
Ostatnio absorbuje mnie szycie.Wszak jestem córką krawca.Uszyłam sobie kilka ciuszków i jestem z nich bardzo zadowolona.Niestety jeszcze nie zdążyłam obfocić,bo zajęć przeróżnych mam mnóstwo,ale myślę,że się uda.
A dziś wskakuje na tamborek następna kanwa.Tym razem z RR cytrusowego.Zanurzę się w pomarańczach,cytrynkach,grapefruitach,kumkwatach i innych smakowitościach.
Trzymajcie się cieplutko,bo u mnnie(czyli na Śląśku)raczej kocykowo:)
Ewa
Subskrybuj:
Posty (Atom)