W dawnych,dawnych czasach,kiedy półki sklepowe świeciły pustkami namiętnie oddawałam się....dzierganiu.Nie zliczę,ile wtedy swetrów zeszło z moich drutów.Pasję tę uprawiałam długo.Do czasu,aż moja dorastająca córka stwierdziła,że więcej takich swetrów nosić nie będzie bo to obciach i takie tam trele-morele.A teraz ręczna robota znów w łaskach,więc z przyjemnością wróciłam do starej pasji.Zakupiłam w sklepie e-dziewiarka włóczkę-mają ich tam zatrzęsienie-i zainspirowana wzorem z gazetki "robótkowej" zrobiłam sobie sukienkę.Musiałam jednak trochę pogłówkować bo moja włóczka jest znacznie cieńsza,ale dałam radę.
Włóczka 100% jedwab,bardzo wydajna.Na całą sukienkę użyłam 25dkg.
To w trakcie pracy.
I efekt końcowy.
Przyznam,że jestem bardzo zadowolona.
A w następnym poście będzie coś dla "szydełkomaniaczek" bo jestem w trakcie robienia zazdrostki do kuchni,ale cicho sza,o tym pózniej.
Czy widział ktoś owoc passiflory?Jej kwiaty pokazywałam kilka postów wcześniej a dziś owoc.Przyznam,że ja zobaczyłam to po raz pierwszy.Niewątpliwie znak,że ma się ona u mnie całkiem dobrze.Zresztą całe lato kwitnie i zachwyca.
A oprócz tego nieustająco xxx.
Pozdrawiam serdecznie.
Ewa
niedziela, 25 sierpnia 2013
czwartek, 1 sierpnia 2013
Nadrabiam zaległości.
Wiem,wiem.Dawno powinnam to zrobić.Mam nadzieję,że Mirka z blogu niteczki i szpileczki jest wyrozumiała i wybaczy mi moje opieszalstwo.
Bawiłyśmy się w wymianki i ja od Mirki otrzymałam takie oto skarby.
Ptaszek wisi w oknie i mam wrażenie,że czasem po cichu dołącza do treli swoich rozświergotanych kumpli.
Delikatne elementy szydełkowe już mają swoje przeznaczenie tak jak i kolorowe serwetki-warsztat decou czeka.
Mięciutka poszewka na jasiek służy przy wieczornym czytaniu.Jeszcze raz Ci dziękuję Mireczko.
Zupełnie niedawno przeglądałam swoje zasoby wzorów hafciarskich i natknęłam się na taki oto.
Myślę,że te cztery obrazki mogłyby być świetną kontynuacją tych,które wyszywałyśmy w SAL-u Pelasi.
Jeśli ktoś ma ochotę,chętnie się podzielę.Nie oczekując niczego w zamian.
A ja szukam wzorów ziół kuchennych-bazylii,mięty,szałwi,tymianku,rozmarynu,melisy,estragony.W zielniku obrodziło,więc suszę i wkładam do słoiczków.A je chciałabym "opisać" hafem.Jeśli ktoś może się podzielić,będę zobowiązana.
Pozdrawiam hafciarsko.
Ewa.
Bawiłyśmy się w wymianki i ja od Mirki otrzymałam takie oto skarby.
Ptaszek wisi w oknie i mam wrażenie,że czasem po cichu dołącza do treli swoich rozświergotanych kumpli.
Delikatne elementy szydełkowe już mają swoje przeznaczenie tak jak i kolorowe serwetki-warsztat decou czeka.
Mięciutka poszewka na jasiek służy przy wieczornym czytaniu.Jeszcze raz Ci dziękuję Mireczko.
Zupełnie niedawno przeglądałam swoje zasoby wzorów hafciarskich i natknęłam się na taki oto.
Myślę,że te cztery obrazki mogłyby być świetną kontynuacją tych,które wyszywałyśmy w SAL-u Pelasi.
Jeśli ktoś ma ochotę,chętnie się podzielę.Nie oczekując niczego w zamian.
A ja szukam wzorów ziół kuchennych-bazylii,mięty,szałwi,tymianku,rozmarynu,melisy,estragony.W zielniku obrodziło,więc suszę i wkładam do słoiczków.A je chciałabym "opisać" hafem.Jeśli ktoś może się podzielić,będę zobowiązana.
Pozdrawiam hafciarsko.
Ewa.
Subskrybuj:
Posty (Atom)