Wybaczcie,ale póki co starocie:)Krzyżyki pochłaniają mój cały wolny czas.
Zawsze z zachwytem ogladałam robione ręcznie firaneczki w oknie.Poświęciłam trochę czasu i ja też mam.Zimowe są w formie gwiazdek zszywanych jedna z drugą,a letnie w formie kwiatków również zszywanych.Oczywiście leżą rozpoczęte wiosenne i jesienne,ale ich czas jeszcze nie nadszedł:)))Atmosferę ogrzewają zasłony.Te są uszyte z tkaniny kupionej kiedyś na Tęczowym Straganie i ozdobione aplikacjami mikołajkowymi wyciętymi z tkaniny zakupionej w szwedzkim sklepie.Wykończenie to zielona koroneczka.Widok na okno z perspektywy lustra.
I zasłonki
Letnie prezentują się tak.
Nie wiem czy Wam też ,ale mnie czas galopuje jak szalony.Aby spogladanie na zegar nie było zbyt frustrujące ,zrobiłam sobie zegar na deseczce,którą ozdobiłam metodą decoupage a po bogach zawiesiłam dwa świergotki.Ot tak,dla rozweselenia atmosfery.
Pozdrawiam serdecznie w ten mrozny czas.
Ewa
firaneczki sliczne,a zegar przepiekny...
OdpowiedzUsuńEwuniu odbierz prosze wyroznienie dla Ciebie..
śliczne, ale masz talent;)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)))
OdpowiedzUsuń